17 września 2011

The Rep Grows Bigga: Pilot

Od zawsze doceniałem autentyczność. W każdej formie wyrażania siebie, we wszystkim. Potępiałem przeróżne przeszkadzajki, które były nieetyczne z mojego punktu widzenia. Denerwowały mnie wszelkie próby strugania Marlona Brando przez ludzi, którzy w rzeczywistości wychodzili z domu wyłącznie po czerstwe pieczywo. Zdarzała się reprezentacja rzekomej biedoty, która po bliższej lustracji posiadała bluzę o większym nominale niż ponad połowa mojej garderoby. Kolejni manifestowali w swojej twórczości przywiązanie do szacunku i lojalności, a obnosili się z ludźmi jak z wystającym leśnym pniakiem, o który się właśnie potknęli.

Jeśli biadolę o szanowaniu człowieka, nie śmierdzę hipokryzją. Dzisiejsi ludzie gardzą podstawowymi wartościami, ponieważ zmusza ich do tego rozwiązłość tej planety. Wszakże zgodnie z tym możemy sobie pozwolić na usprawiedliwianie, lecz w tym czasie wolę skupiać się na oddawaniu szacunku bliźnim niż na zastanawianiu się, czy jestem poważany przez kogokolwiek. Jak wierzysz w karmę, to finalnie przecież wszystko będzie po twojej myśli.


Dlatego właśnie między innymi postanowiłem zrealizować cykl The Rep Grows Bigga. Trochę z egoistycznych pobudek, gdyż przełoży się to zapewne na promocję bloga i przynajmniej trochę podszkoli warsztat moich umiejętności. Jednak przyświeca temu zaszczytna idea, bowiem żaden z potencjalnych bohaterów nie będzie z pierwszej łapanki.

W zamyśle The Rep Grows Bigga jest publikowaniem przeprowadzonych przeze mnie wywiadów z ludźmi, którzy zasłużyli się dla kultury hip-hop, często respektowanymi przeze mnie do rozmiaru autorytetu. Chciałem zaproponować, oprócz kilku standardowych kwestii, serię świeżych i intrygujących pytań na wiele - nawet abstrakcyjnych - tematów, ponieważ wciąż powielane już mnie znudziły. Inną już kwestią pozostaje, czy sprostałem?

Cykl będzie utrzymany w konwencji serialu, lecz zabiję każdego, kto wymiesza go z klasycznym wenezuelskim tasiemcem. Oznaczony zostanie charakterystycznym symbolem, którym oznaczane są najczęściej serialowe produkcje. S symbolizuje sezon, Eepizod. Przypisane do nań liczby nie powinny już budzić wątpliwości.

Nazwa pochodzi bezpośrednio od tytułu jednego z najznakomitszych numerów w historii gatunku z ponadczasowej Moment Of Truth Gang Starra. Ze względu na treść słów wstępu, nie jestem chyba zmuszony wyjaśniać dosłownego znaczenia nazwy The Rep Grows Bigga lub jej genezy.

Usiłuję promować kulturę hip-hop i zmieniać jej stereotypowy wizerunek. Spróbowałem też formułować pytania sposobem, aby rozmówcy z mojej tarczy odpowiadali trochę na wzór hip-hopowych aktywistów. Możesz siedzieć w domu i szperać w każdej czeluści Internetu albo zwiedzać wszystkie miejskie biblioteki publiczne i żmudnie wertować ich zasoby. Kulturę hip-hop w końcu trzeba poczuć, a żaden leksykon lub poradnik nie zastąpi ludzi, którzy tkwią w jej kręgosłupie od niepamiętnych czasów. Czy jesteście gotowi na wszystko niczym Teri Hatcher i spółka?

Przeczytaj The Rep Grows Bigga: S01E01 - Kwadratura Koła
Przeczytaj The Rep Grows Bigga: S01E02 - Revo
Przeczytaj The Rep Grows Bigga: S01E03 - Bboy Mefo
Przeczytaj The Rep Grows Bigga: S01E04 - Bboy Majkel

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Rzuć okiem na najpopularniejsze wpisy...

...jeśli jeszcze nie widziałeś pozostałych!